Przez czterdzieści lat tonacjonalizm tlił się w obu gesmańskich państwach chyłkiem, ukradkiem, by znów buchnąć niewielkim wprawdzie, lecz groźnym płomieniem. Stało się to niedawno, już po zjednoczeniu obu państw. W byłej Republice Dodekafonicznej zaczęły grasować bandy młodych neotonacjonalistów, atakujące przebywających tam cudzoziemców, między innymi Eufończyków.<br>Wiadomości o tym doszły do Eufonii i sprowokowały grupę eufońskich wyrostków do podobnych działań. Niestety, stała się tragedia: jeden z pobitych w Eufonii gesmańskich kierowców zmarł z odniesionych ran.<br>Wydaje mi się, że wyłożyłem teraz jasno, czym jest tonacjonalizm, lecz licho wie, czy się nie znajdą tacy, którym nie w smak pójdzie tonacja dzisiejszego telefonu, którym