Nowy Świat. Owszem, wśród jajogłowych Europejczyków, jeśli rozprawiają o Ameryce, najczęściej cytowanym autorytetem był i zawsze będzie Alexis de Tocqueville, który swój słynny XIX-wieczny traktat socjologiczny, a zarazem reportaż "O demokracji w Ameryce" rozpoczyna tak: "Spośród wszystkich nowych zjawisk (w USA) najbardziej uderzyła mnie panująca tam równość możliwości". Rzeczywiście Europejczycy złożyli Ameryce niemało hołdów, Kościuszko nie jechałby tam walczyć, gdyby rodzącej się republiki nie podziwiał. Statua Wolności, kto wie, czy nie pozostaje najpiękniejszym symbolem: to dar Francji z okresu, kiedy Nowy Świat był dla całych rzesz z Europy marzeniem, ziemią obiecaną.<br><br>Ale Wilde'owi jak widać Ameryka się nie podobała, wolał