osobistą decyzją sumienia. Wydaje mi się, że poza sumieniem i normą (o której piszą niemieccy biskupi) jest jeszcze życie ze swoimi uwarunkowaniami. Przy czym nie chodzi o to, by naginać normy do życia, a zwłaszcza do ludzkich słabości, ale o to, by odczytywać znaki czasu i szukać rozwiązań odpowiadających duchowi Ewangelii. Byłoby idealnie, gdyby zawsze udało się uzyskać zgodność sumienia z wymogami norm, a także czasów, w których człowiekowi wypadło żyć. Niestety tak nie jest. Myślę, że dalej będziemy szukać, by wyjść naprzeciw ludziom słabym i grzesznym. Będziemy szukać w ramach określonych nie tyle przez kanonistów, ile przez Chrystusa. Myślę też