Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
z nich dwojga ona była silniejszą osobowością. Patrzyła na nich na peronie. Oboje z plecakami, opaleni, roześmiani. Zuzia w portkach i flanelowej koszuli wyglądała jak chłopak. Włosy schowane miała pod słomkowym kapeluszem. Kiedy nadjechał pociąg rzuciła się Ewelinie na szyję:
- Jestem szczęśliwa - szepnęła jej do ucha.
W drodze ze stacji Ewelina powiedziała do Tadeusza:
- Wydaje mi się, że Zuzia przełamie złą passę panien Lechickich.
- Może to ta kwarantanna pod nazwiskiem Walczak coś pomogła.
- Może - roześmiała się Ewelina.
- Jaka Jean? - spytała. - O kim ty mówisz?
Andrzej spuścił głowę. Rozmawiali w jego pokoju hotelowym. Nazajutrz miał wyjechać do Paryża.
- Mama uważa, że powinienem
z nich dwojga ona była silniejszą osobowością. Patrzyła na nich na peronie. Oboje z plecakami, opaleni, roześmiani. Zuzia w portkach i flanelowej koszuli wyglądała jak chłopak. Włosy schowane miała pod słomkowym kapeluszem. Kiedy nadjechał pociąg rzuciła się Ewelinie na szyję:<br>- Jestem szczęśliwa - szepnęła jej do ucha. <br>W drodze ze stacji Ewelina powiedziała do Tadeusza:<br>- Wydaje mi się, że Zuzia przełamie złą passę panien Lechickich. <br>- Może to ta kwarantanna pod nazwiskiem Walczak coś pomogła. <br>- Może - roześmiała się Ewelina. <br> - Jaka Jean? - spytała. - O kim ty mówisz?<br>Andrzej spuścił głowę. Rozmawiali w jego pokoju hotelowym. Nazajutrz miał wyjechać do Paryża. <br>- Mama uważa, że powinienem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego