Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
popatrzył na sprzedawcę. "Sam, wyglądasz jakbyś zobaczył ducha, co się stało?" Sprzedawca z trudem wykrztusił parę słów. "No, bo chyba go zobaczyłem! Joseph, czy to rzeczywiście ty? Ty żyjesz?" Przez parę minut policjant i sprzedawca usiłowali przekonać Browna, że zniknął na rok. Opowiadali o poszukiwaniach w całym kraju i akcji FBI. Joseph Brown nie chciał im uwierzyć. "Co za idiotyczne dowcipy! Przed pięcioma minutami wyszedłem z domu. Żona właśnie przygotowuje obiad, możecie ją zapytać!" Dopiero gdy policjant pokazał mu datę w gazecie uwierzył, że coś jest nie tak. Nie rozumiał, co właściwie się stało, nic nie pamiętał.
Wiedział, że przed chwilą
popatrzył na sprzedawcę. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Sam, wyglądasz jakbyś zobaczył ducha, co się stało?"&lt;/&gt;&lt;/&gt; Sprzedawca z trudem wykrztusił parę słów. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"No, bo chyba go zobaczyłem! Joseph, czy to rzeczywiście ty? Ty żyjesz?"&lt;/&gt;&lt;/&gt; Przez parę minut policjant i sprzedawca usiłowali przekonać Browna, że zniknął na rok. Opowiadali o poszukiwaniach w całym kraju i akcji FBI. Joseph Brown nie chciał im uwierzyć. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Co za idiotyczne dowcipy! Przed pięcioma minutami wyszedłem z domu. Żona właśnie przygotowuje obiad, możecie ją zapytać!"&lt;/&gt;&lt;/&gt; Dopiero gdy policjant pokazał mu datę w gazecie uwierzył, że coś jest nie tak. Nie rozumiał, co właściwie się stało, nic nie pamiętał.<br>Wiedział, że przed chwilą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego