o zieleni Julian Tuwim w swoim poemaciku<br>Zieleń. Fantazja słowotwórcza. Utwór ten, zawierający 170 wierszy,<br>zaczyna się swoistą apostrofą: O zieleni można nieskończenie a kończy<br>apoteozą:<br><br><q>Tak to było i tak się ziściło<br>Taką pieśnią się dozieleniło.<br>I zielono, zielono w ojczyźnie,<br>W mojej pięknej ojczyźnie - polszczyźnie.</><br>(J. Tuwim, Zieleń. Fantazja słowotwórcza; w: Julian Tuwim Dzieła,<br>tom I Wiersze, cz. II, Warszawa 1955, s. 141.)<br><br> W obu przypadkach odnajdujemy literacką interpretację zjawiska w<br>antroposferze, jaką jest zieleń - nie "kolor zielony", nie "zielona<br>barwa", lecz właśnie "zieleń", barwa związana z przyrodą. Tuwim<br>dokonuje swoistej absolutyzacji zieleni. Istotnie, nasz widok z okna<br>nasuwa