dasz,od Cygana wycyganisz - ot jakoś trzeba było...<br>I nagle się zasępił, zamyślił.<br>Dostrzegłem na końskiej szyi gniadą łatkę, śmieszne to było, nie widziałem u żadnego konia takiej.<br><page nr=25> Pogłaskałem - koń miał sierść mokrą i lepką.<br>A łatka pod moim dotknięciem jakby zmalała, za to ja poczułem na dłoni nieprzyjemną kleistość.<br>Farbowała ta łatka, zbrudziła mi palce na brązowo, i nie wiem dlaczego zrobiło mi się trwożnie, zacisnąłem dłoń w kułak, zerknąłem, czy Ojciec czego nie widział.<br>Nic nie widział, a już byliśmy przy samym domu - patrzył w zamknięte na kłódkę drzwi, potem w okno o spłowiałych, jakby zasnutych bielmem szybkach.<br>Oczy