Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
i zasalutował. - Tak jest, panie rotmistrzu. Katyń pomścimy!
- Żabuś, od kiedy ty się zacząłeś interesować historią? - Kinsky parsknął śmiechem. - To jest nazwa miejscowości o tak jednoznacznej wymowie. Nie lubię jednoznaczności. - Cmoknął z niesmakiem. - Spróbujmy posługiwać się symboliką ewokującą różnorodne refleksje i emocje. Wielopoziomowość, wielowątkowość i wielokulturowość. A ty tu Katyń... Fe! Pomijając wszystko inne, to takie nieeuropejskie...
- Nie męczmy chłopaka. Widać, że się denerwuje... - Ciotka postawił psa na chodniku. - A co tam masz w tej teczce? Napisałeś wreszcie coś większego?
- Nie, nie... - Hehe z wściekłością spojrzał na Ciotkę. - To nie mój maszynopis... powieść... dali mi do zrecenzowania. Może coś zapłacą... Nie
i zasalutował. - Tak jest, panie rotmistrzu. Katyń pomścimy!<br>- Żabuś, od kiedy ty się zacząłeś interesować historią? - Kinsky parsknął śmiechem. - To jest nazwa miejscowości o tak jednoznacznej wymowie. Nie lubię jednoznaczności. - Cmoknął z niesmakiem. - Spróbujmy posługiwać się symboliką ewokującą różnorodne refleksje i emocje. Wielopoziomowość, wielowątkowość i wielokulturowość. A ty tu Katyń... Fe! Pomijając wszystko inne, to takie nieeuropejskie...<br>- Nie męczmy chłopaka. Widać, że się denerwuje... - Ciotka postawił psa na chodniku. - A co tam masz w tej teczce? Napisałeś wreszcie coś większego?<br>- Nie, nie... - Hehe z wściekłością spojrzał na Ciotkę. - To nie mój maszynopis... powieść... dali mi do zrecenzowania. Może coś zapłacą... Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego