Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
niej uczuciowo. Kiedy jednak, równie ambitny, jak ona, przesiadłem się na dużą klacz, porzucając Lolę, nie zniosła tego. Umarła wkrótce na nieznaną (weterynarzowi) choraobę. Więc - zraniona miłość własna, czy... zranione uczucie? Na wszelki wypadek: wybacz, Lolu!... Maści była skarogniadej, okon kurtyzowany (krótki), więc i grzywa krótko strzyżona, tuż przy szyji. Figurę miała bardzo żeńską, by uniknąć terminu "kobiecą".
Zbliżał się wreszcie dzień przyjazdu ojca. Widmo domu poprawczego przestało mnie już jakoś nękać, ale serce waliło mi mocno, kiedy z mojego punktu obserwacyjnego zobaczyłem znajomą sylwetkę Benza przemykającą między drzewami forgońskiej szosy by po chwili skręcić w czereśniową aleję. Tknięty jednak dobrym
niej uczuciowo. Kiedy jednak, równie ambitny, jak ona, przesiadłem się na dużą klacz, porzucając Lolę, nie zniosła tego. Umarła wkrótce na nieznaną (weterynarzowi) choraobę. Więc - zraniona miłość własna, czy... zranione uczucie? Na wszelki wypadek: wybacz, Lolu!... Maści była skarogniadej, okon kurtyzowany (krótki), więc i grzywa krótko strzyżona, tuż przy szyji. Figurę miała bardzo żeńską, by uniknąć terminu "kobiecą".<br> Zbliżał się wreszcie dzień przyjazdu ojca. Widmo domu poprawczego przestało mnie już jakoś nękać, ale serce waliło mi mocno, kiedy z mojego punktu obserwacyjnego zobaczyłem znajomą sylwetkę Benza przemykającą między drzewami forgońskiej szosy by po chwili skręcić w czereśniową aleję. Tknięty jednak dobrym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego