pozostawali pikole, a kelnerzy oddalili się, by odpocząć trochę, coś wypić lub zjeść, co się tam podczas ruchu udało schować między stosy talerzy lub na półkach kredensu, wreszcie zapalić papierosa i pisać rachunki.<br>Na korytarzu Palmiak z pomocą Adasia pisał rachunek dla panów z pta. Teodor częstował Furmintem Synaja i Fornalskiego. - ...bękart nie wiedział, że jest Furmint siedmiogrodzki, no i podał ten, a kasjer znów nie chciał przyjąć, bo otwarty <page nr=138>.<br>- Trza było iść do starego - doradził Synaj.<br>- Eh... jak ja mam iść do starego i prosić go, to już wolę sam wypić. Ale co do tego bękarta, to ja już dawno