Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
następny dzień.
- Panowie mi pomogą, nieprawdaż - mówiła najpiękniejszą niemczyzną babka, kiedy gestapowiec przytoczył ją na fotelu do drzwiczek samochodu. Być może, że skoro ujrzała około siebie tyle mundurów pięknie skrojonych, wyszytych srebrnym sutaszem epoletów i srebrne, trupie główki na kołnierzach, być może, iż przypomniał jej się wtedy stary, piękny Wiedeń Franca Josefa, kawalkady, bale z czasów młodości. - Panowie mi pomogą - powiedziała wykonując dłonią gest pełen niekłamanego wdzięku.
"Pomogą... pomogą" - myślała Halina patrząc tępo na szary mur celi.
Gestapowiec dźwignął staruszkę z fotela i podtrzymał, kiedy .
unosząc z lekka spódnicę wchodziła do samochodu o szarozielonej karoserii. Twarz jego, znaczona maleńką blizną (był
następny dzień.<br> - Panowie mi pomogą, nieprawdaż - mówiła najpiękniejszą niemczyzną babka, kiedy gestapowiec przytoczył ją na fotelu do drzwiczek samochodu. Być może, że skoro ujrzała około siebie tyle mundurów pięknie skrojonych, wyszytych srebrnym sutaszem epoletów i srebrne, trupie główki na kołnierzach, być może, iż przypomniał jej się wtedy stary, piękny Wiedeń Franca Josefa, kawalkady, bale z czasów młodości. - Panowie mi pomogą - powiedziała wykonując dłonią gest pełen niekłamanego wdzięku.<br>"Pomogą... pomogą" - myślała Halina patrząc tępo na szary mur celi.<br>Gestapowiec dźwignął staruszkę z fotela i podtrzymał, kiedy .<br>unosząc z lekka spódnicę wchodziła do samochodu o szarozielonej karoserii. Twarz jego, znaczona maleńką blizną (był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego