było z secesją. Przed kilkudziesięciu laty pogardzano nią, wyśmiewano, uznano, że jest w złym guście. Obecnie objawiła się ponownie, wywołując zachwyty i zyskując naśladowców.<br> Gałczyński znalazł się po wojnie w Krakowie po raz pierwszy. Jak już wspominałem, chodził po mieście jak urzeczony i głośno podziwiał każdy zabytek, którym się zainteresował. Frapowały go przede wszystkim liczne maszkary, których nie brak na zwieńczeniach Sukiennic i innych budynków, zachwycał się Kanoniczą. Często tam zachodził i mruczał jakieś piosenki angielskie, których nauczył się w obozie. Zaczarowana dorożka, Wit Stwosz powstały pod urokiem miasta, nie tkniętego zniszczeniem wojennym. To było miejsce jakby stworzone dla jego angelologii