Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
wskazując wymownie na subaru lux, którym wiezie mnie przez ciasne uliczki Jokohamy. Chcę mu zrobić przyjemność. Zresztą wóz jest istotnie pierwsza klasa, do tego niemal nowy, świetnie zadbany. - Znacznie lepszy od tego, jakim jeździliśmy po Ameryce z Krystyną. - To też jest prawda. Nasz ford cortina dożywa właśnie swych ostatnich mil.
Fujimori San długo myśli, składa odpowiedź, aż w końcu formułuje ją nieco zawile:
- My to tak wiedzieć, że w Ameryce są lepsze auta niż moje. Tak jak ty mówić...
- Nie - wybucham rozżalony. - Nie, twój samochód dobry. Mój niedobry. Rozumiesz?
- Aha...
Oczywiście nie rozumie nic oprócz tego, że amerykańskie auta są lepsze
wskazując wymownie na subaru lux, którym wiezie mnie przez ciasne uliczki Jokohamy. Chcę mu zrobić przyjemność. Zresztą wóz jest istotnie pierwsza klasa, do tego niemal nowy, świetnie zadbany. - Znacznie lepszy od tego, jakim jeździliśmy po Ameryce z Krystyną. - To też jest prawda. Nasz ford cortina dożywa właśnie swych ostatnich mil.<br> Fujimori San długo myśli, składa odpowiedź, aż w końcu formułuje ją nieco zawile:<br> - My to tak wiedzieć, że w Ameryce są lepsze auta niż moje. Tak jak ty mówić...<br> - Nie - wybucham rozżalony. - Nie, twój samochód dobry. Mój niedobry. Rozumiesz?<br> - Aha...<br> Oczywiście nie rozumie nic oprócz tego, że amerykańskie auta są lepsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego