Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
Rita za spódnicę.
- Patrz, babciu, co to leci?
Anna Tachtarowa, w podeszłym już wieku kobieta, żona leśnika, spojrzawszy w górę zamarłą z wrażenia. Coraz niżej spadało coś takiego, czego jeszcze nigdy nie widziała. Nim ochłonęła z wrażenia, zobaczyła idącego człowieka. Był ubrany w pomarańczowy kombinezon i jakiś przedziwny hełm...
Sam Gagarin wspomina: "Musiałem budzić w nich lęk, bo niczego takiego jeszcze nigdy nie widziały. - Swój, towarzysze, swój! - krzyknąłem z daleka, aby je uspokoić.
Wkrótce nadbiegli traktorzyści z pobliskiego kołchozu, a w chwile później oddział żołnierzy z oficerem. Ci już słyszeli komunikaty radiowe. Ktoś nazwał mnie majorem. Zrozumiałem, że minister obrony nadał
Rita za spódnicę.<br>- Patrz, babciu, co to leci?<br>Anna Tachtarowa, w podeszłym już wieku kobieta, żona leśnika, spojrzawszy w górę zamarłą z wrażenia. Coraz niżej spadało coś takiego, czego jeszcze nigdy nie widziała. &lt;page nr=25&gt; Nim ochłonęła z wrażenia, zobaczyła idącego człowieka. Był ubrany w pomarańczowy kombinezon i jakiś przedziwny hełm...<br>Sam Gagarin wspomina: "Musiałem budzić w nich lęk, bo niczego takiego jeszcze nigdy nie widziały. - Swój, towarzysze, swój! - krzyknąłem z daleka, aby je uspokoić.<br>Wkrótce nadbiegli traktorzyści z pobliskiego kołchozu, a w chwile później oddział żołnierzy z oficerem. Ci już słyszeli komunikaty radiowe. Ktoś nazwał mnie majorem. Zrozumiałem, że minister obrony nadał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego