powoli, dostojnie, po trzykroć okrążyły drzewo, nim dotknęły ziemi. Piastunka podniosła je i pokazała Doronowi. Były zeschnięte. I uschnął też listek z Doronowej <orig>karoggi</>, przybierając barwę zakrzepłej krwi.<br>Piastunka objaśniła mu te znaki.<br>Trzy liście to trzy święte ptaki Dabory. Liść z <orig>karoggi</> to on sam.<br>Następną noc spędził w Gaju, krążąc między świętymi drzewami i pragnąc zrozumieć przepowiednię. Nad ranem zapadł w krótką drzemkę. Nie zapamiętał jednak ze swego snu nic więcej prócz słów wróżby, tętniących w czaszce niczym górskie echo:<br>Póki ty żył będziesz, żywym pozostanie<br>ten, co Daborą włada, choć nie włada Kręgiem.<br>Lecz gdy umrzesz, Liściu, krwią