Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
się, ale nie zdążył. Laska łomotnęła go w bark, druga z suchym trzaskiem spadła na plecy, trzecia strzeliła w pośladki. Uznał, że nie ma co czekać na dalsze cięgi.
- Pomocy! - wrzasnął. - Szarleju! Pomocy!
Szarlej, który przyglądał się zajściu z umiarkowanym zainteresowaniem, odstawił kufel i nie spiesząc się podszedł.
- Dosyć zabawy.
Galanci obejrzeli się - i jak na komendę ryknęli śmiechem. Faktycznie, Reynevan musiał przyznać, w swym kusym i pstrokatym odzieniu demeryt nie prezentował się najdostojniej.
- Chryste Panie - parsknął pierwszy galant, pobożny widać. - Ależ pocieszne figury spotyka się na tym krańcu świata!
- To jakiś miejscowy błazen - ocenił drugi. - Widać po cudacznym stroju.
- Nie
się, ale nie zdążył. Laska łomotnęła go w bark, druga z suchym trzaskiem spadła na plecy, trzecia strzeliła w pośladki. Uznał, że nie ma co czekać na dalsze cięgi. <br>- Pomocy! - wrzasnął. - Szarleju! Pomocy! <br>Szarlej, który przyglądał się zajściu z umiarkowanym zainteresowaniem, odstawił kufel i nie spiesząc się podszedł.<br>- Dosyć zabawy. <br>Galanci obejrzeli się - i jak na komendę ryknęli śmiechem. Faktycznie, Reynevan musiał przyznać, w swym kusym i pstrokatym odzieniu demeryt nie prezentował się najdostojniej. <br>- Chryste Panie - parsknął pierwszy galant, pobożny widać. - Ależ pocieszne figury spotyka się na tym krańcu świata! <br>- To jakiś miejscowy błazen - ocenił drugi. - Widać po cudacznym stroju. <br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego