Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
lampkę panny Lukrecji.
Mówiąc to miałem na myśli lampkę oliwną, która paliła się w kącie stołowego przed kopią chusty Weroniki pędzla mojej matki - ołtarzyk wzniesiony przez naszą nabożną pannę Lukrecję. Taka kolorowa szklaneczka o nasyconej czerwieni, z pływającym na powierzchni oliwy knotem. Tajemniczo migotliwa w kącie pokoju, doskonale rozświetlałaby kryjówkę Galileusza. Ale propozycja moja nie została przyjęta. Poklepał mnie po przedramieniu: Nie rób tego, dziecko. Niech płomyk ten oświetla to, do oświetlenia czego został zaplanowany. Ja w nocy nie czytam. W nocy badam niebo i czekam na ciebie, żeby pokazać pełnię Księżyca.
Jednak nazajutrz przyniosłem i zainstalowałem u niego mikrożyrandolik z
lampkę panny Lukrecji.<br>Mówiąc to miałem na myśli lampkę oliwną, która paliła się w kącie stołowego przed kopią chusty Weroniki pędzla mojej matki - ołtarzyk wzniesiony przez naszą nabożną pannę Lukrecję. Taka kolorowa szklaneczka o nasyconej czerwieni, z pływającym na powierzchni oliwy knotem. Tajemniczo migotliwa w kącie pokoju, doskonale rozświetlałaby kryjówkę Galileusza. Ale propozycja moja nie została przyjęta. Poklepał mnie po przedramieniu: Nie rób tego, dziecko. Niech płomyk ten oświetla to, do oświetlenia czego został zaplanowany. Ja w nocy nie czytam. &lt;page nr=20&gt; W nocy badam niebo i czekam na ciebie, żeby pokazać pełnię Księżyca.<br>Jednak nazajutrz przyniosłem i zainstalowałem u niego &lt;orig&gt;mikrożyrandolik&lt;/&gt; z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego