Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
powoli przeobrażały jej sen, pozbawiając go tego niezwykłego uroku beztroskiej lekkości, zakłócając rytm muzyki, plącząc taneczne figury, których przecież na jawie nigdy jeszcze nie wykonywała. Nogi stały się raptem cienkie i niezgrabne, a ludzie, wśród których tańczyła, zbrzydli.
Matka rozmawia ze służącą i nie ma sił, by wyrzucić ciekawską dziewczynę. Gasną światła, lecz kobiety podniecone niezwykłą sytuacją, oczekujące wydarzeń, wpatrzone w cichą i wyludnioną ulicę, rozmawiają coraz głośniej.
Sen Iw wypełniają potężne, szare drzewa o ostrej popękanej korze, drzewa, między którymi bawiła się jeszcze niedawno na letnisku. To depesza z Warszawy przerwała ich wypoczynek nad morzem. Oczy matki stały się wąskie
powoli przeobrażały jej sen, pozbawiając go tego niezwykłego uroku beztroskiej lekkości, zakłócając rytm muzyki, plącząc taneczne figury, których przecież na jawie nigdy jeszcze nie wykonywała. Nogi stały się raptem cienkie i niezgrabne, a ludzie, wśród których tańczyła, zbrzydli.<br>Matka rozmawia ze służącą i nie ma sił, by wyrzucić ciekawską dziewczynę. Gasną światła, lecz kobiety podniecone niezwykłą sytuacją, oczekujące wydarzeń, wpatrzone w cichą i wyludnioną ulicę, rozmawiają coraz głośniej.<br>Sen Iw wypełniają potężne, szare drzewa o ostrej popękanej korze, drzewa, między którymi bawiła się jeszcze niedawno na letnisku. To depesza z Warszawy przerwała ich wypoczynek nad morzem. Oczy matki stały się wąskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego