jest rodzinny biznes. Pracujemy tutaj z żoną, synem i synową. Mamy gości z całego świata. Zdarzają się nawet turyści z Polski. Ostatnio przyjechał na narty ktoś z Nowego Targu. W tej dolinie Kolorado byliśmy pierwsi jako właściciele motelu. Dzisiaj staramy się pomagać innym, którzy tu przyjeżdżają. - I tak rzeczywiście jest. Gdziekolwiek byłem wśród górali z Kolorado, o panu Bogdanie mówiono jako o tym człowieku, na którego pomoc zawsze można liczyć.<br><br><tit>Ciężko, ale szczęśliwie</><br><br>W każdym motelu, w którym byłem, spotkać można elementy świadczące o pochodzeniu właściciela. Są góralskie ciupagi, kasetki, kilimy, owcze skóry, obrazki na szkle malowane. W wielu miejscach ściany