zakładników. On wprawdzie nie chciał żyć, ale nie miał prawa narażać stu innych ludzi, którzy prawdopodobnie chcieli.<br>Tym bardziej, że nie były to puste groźby. Po okresie względnego spokoju, mniej więcej od 20 maja, gdy tylko na froncie zachodnim zarysował się wyraźny sukces wojsk niemieckich - w Polsce, czy raczej w Generalnej Gubernii, bo tak nazywała się część ziem polskich, nie włączona do Niemiec, rozpoczęła się masowa akcja tępienia Polaków. Wymierzona była specjalnie w polską inteligencję i wszystkich, którzy w rozumieniu władz niemieckich mogliby potencjalnie stać się autorytetem albo naturalnymi przywódcami przeciętnych ludzi. Mordowano szeroki wachlarz, od księży i nauczycieli, do byłych oficerów