2001 roku do zawału ściany dolno-bocznej serca. W kwietniu 2002 roku po wykonaniu koronarografii, zakwalifikowano mnie do bajpasów. Ponieważ operacja ta jest bardzo ryzykowana, postanowiłem szukać innej pomocy.<br>Wraz z kolegą, który miał takie same problemy postanowiliśmy skorzystać z bezinwazyjnej metody Profesor Kazimierza Piotrowicza w Międzynarodowym Instytucie Zdrowia w Gliwicach.<br>Po 12 dniach kuracji odczuwam znaczną poprawę, znacznie wyprostował się kręgosłup. Wyrównało się ciśnienie i praca serca, zniknęło pieczenie w mostku, pomimo szybkiego chodzenia po schodach, długich spacerów, a nawet biegu i gry w tenisa stołowego... Wszystkim, którzy będą czytać moje słowa, pragnę powiedzieć, aby nie podejmowali zbyt szybko decyzji