Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
whisky i rosyjską wódkę. Obficie poił nimi cudzoziemskich kupców, dyplomatów i dziennikarzy, którzy przybywali do niego w odwiedziny. Wieczorami, gdy alkohol nastrajał go sentymentalnie, popisywał się przed nimi swoim okrucieństwem i raczył wojennymi opowieściami albo pikantnymi dowcipami. Sam się z nich śmiał tubalnym głosem, przyprawiając o dreszcz dworzan i żołnierzy. Gości, którzy ku jego uciesze i dumie opisywali go później jako zmartwychwstałego Tamerlana, obdarowywał na pożegnanie kosztownymi prezentami. Odmówienie ich przyjęcia było nie tylko niezręczne, ale i niebezpieczne.
Przepadał za sutymi i mocno zakrapianymi biesiadami (podczas jednej z nich w obecności zagranicznych dziennikarzy poprzysiągł, że obali każdy afgański rząd, który poważy
whisky i rosyjską wódkę. Obficie poił nimi cudzoziemskich kupców, dyplomatów i dziennikarzy, którzy przybywali do niego w odwiedziny. Wieczorami, gdy alkohol nastrajał go sentymentalnie, popisywał się przed nimi swoim okrucieństwem i raczył wojennymi opowieściami albo pikantnymi dowcipami. Sam się z nich śmiał tubalnym głosem, przyprawiając o dreszcz dworzan i żołnierzy. Gości, którzy ku jego uciesze i dumie opisywali go później jako zmartwychwstałego Tamerlana, obdarowywał na pożegnanie kosztownymi prezentami. Odmówienie ich przyjęcia było nie tylko niezręczne, ale i niebezpieczne.<br>Przepadał za sutymi i mocno zakrapianymi biesiadami (podczas jednej z nich w obecności zagranicznych dziennikarzy poprzysiągł, że obali każdy afgański rząd, który poważy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego