się u nas bikiniarz przed laty:<br>Plereza, naleśnik, szalone krawaty,<br>Wzorzyste skarpety i portki do kostek -<br>Przesiąknął tym stylem niejeden wyrostek,<br><br>Wychować ich trzeba - to wniosek logiczny,<br>A przy tym krytyczny i samokrytycyzm.<br>We wszystkich świetlicach więc rok trwały bity<br>Prelekcje, wykłady i różne odczyty.<br><br>Tymczasem bikiniarz się stał chuliganem,<br>Grasował po mieście z koleżką szemranem,<br>Koleżkom podkładał się grzecznie przechodzień<br>I letko paletko zdzierano zeń co dzień.<br>Milicja na wszystko patrzała bez słowa.<br>Co robić, gdy rządzi taryfa ulgowa?<br><br>Odbyło się mnóstwo dyskusji i narad<br>I głowił się nad tym państwowy aparat.<br>A dni upływały, miesiące wciąż biegły,<br>Koleżkom sprzykrzyły