Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Nowa Fantastyka
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1996
i języki. Teologia na to pytanie nie odpowie, bo nie zajmuje się tego rodzaju igraszkami, w sam raz dla science fiction. Pole jest więc wolne, piłka jest, można pograć. Byle nie strzelić Panu Bogu w okno.

Bóg zostawia czasem ślad stopy na piasku, ale nigdy jeszcze nie zgubił buta.

RECENZJE
Grom z jasnego nieba
Wędruje przez kosmos przez miliony lat, z rejonów Wszechświata, do których nigdy nie dotrzemy. Spada na Ziemię, a jak już spadnie, nastąpi apokalipsa - zaiste, dla autorów SF taki meteoryt to dar niebios. Jeden z najstarszych tematów, któż to się zań nie brał - że wymienię Verne'a z jego
i języki. Teologia na to pytanie nie odpowie, bo nie zajmuje się tego rodzaju igraszkami, w sam raz dla science fiction. Pole jest więc wolne, piłka jest, można pograć. Byle nie strzelić Panu Bogu w okno.<br><br>Bóg zostawia czasem ślad stopy na piasku, ale nigdy jeszcze nie zgubił buta.&lt;/&gt; <br><br>&lt;tit&gt;RECENZJE&lt;/tit&gt;<br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Grom z jasnego nieba&lt;/tit&gt;<br>Wędruje przez kosmos przez miliony lat, z rejonów Wszechświata, do których nigdy nie dotrzemy. Spada na Ziemię, a jak już spadnie, nastąpi apokalipsa - zaiste, dla autorów SF taki meteoryt to dar niebios. Jeden z najstarszych tematów, któż to się zań nie brał - że wymienię Verne'a z jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego