Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
w słońcu, na podmurówce kamienicy, i rozmawiali
ze sobą właściwie po raz pierwszy.

Była wtedy wiosna, sam jej początek - zaraz po pierwiosnkach.

Potem przyszło lato.

Na wakacje pojechali w różne strony. Napisali do siebie po dwie
kartki, po jednej na każdy miesiąc wakacji. Ika pisała o górach,
w których była. Groszek - o morzu. Kartki były krótkie, ale
za to, kiedy spotkali się, zaczęła się taka rozmowa, jakby po godzinie
dwudziestej drugiej puszczono obok siebie na pełny regulator cztery
radia.

Na wakacjach bowiem zdarzyły się różne przygody: Ika zabłądziła w Dolinie


I spróbował wstać. Ach - jakaż to była ciężka praca. Jakby całe
w słońcu, na podmurówce kamienicy, i rozmawiali <br>ze sobą właściwie po raz pierwszy.<br><br>Była wtedy wiosna, sam jej początek - zaraz po pierwiosnkach.<br><br>Potem przyszło lato.<br><br>Na wakacje pojechali w różne strony. Napisali do siebie po dwie <br>kartki, po jednej na każdy miesiąc wakacji. Ika pisała o górach, <br>w których była. Groszek - o morzu. Kartki były krótkie, ale <br>za to, kiedy spotkali się, zaczęła się taka rozmowa, jakby po godzinie <br>dwudziestej drugiej puszczono obok siebie na pełny regulator cztery <br>radia.<br><br>Na wakacjach bowiem zdarzyły się różne przygody: Ika zabłądziła w Dolinie <br>&lt;gap&gt;<br><br>I spróbował wstać. Ach - jakaż to była ciężka praca. Jakby całe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego