Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
pełniły rolę siedzeń. Usiadł w oparach alkoholu i siwej mgle papierosowego dymu. Napił się wina. Pomyślał o nieoczekiwanych zmianach, jakie przynosi życie. W tej chwili był wdzięczny swojej kurewskiej przyjaciółce, że wyskoczył w nocne miasto.
Zadowolenie obudziło w nim żądze. Nieutulony wąż podniósł chciwą głowę.
Kiwnął na barmana.
- Szukam kobiety.
Grubas w szarym fartuchu skrzywił się porozumiewawczo.
- Kto nie szuka.
- Mam pieniądze.
- Gratuluję.
- Człowieku! - sierżant zapienił się. - Płacą ci za konwersację? Która to dziwka? - wskazał na salę.
Barman wytarł tłusty nos w rękaw.
- To porządny lokal.
- Wzruszasz mnie. Potrzebuję porządnej dupy w porządnym lokalu. A ty szybko daj mi jakąś, bo
pełniły rolę siedzeń. Usiadł w oparach alkoholu i siwej mgle papierosowego dymu. Napił się wina. Pomyślał o nieoczekiwanych zmianach, jakie przynosi życie. W tej chwili był wdzięczny swojej kurewskiej przyjaciółce, że wyskoczył w nocne miasto.<br>Zadowolenie obudziło w nim żądze. Nieutulony wąż podniósł chciwą głowę.<br>Kiwnął na barmana.<br>- Szukam kobiety.<br> Grubas w szarym fartuchu skrzywił się porozumiewawczo.<br>- Kto nie szuka.<br>- Mam pieniądze.<br>- Gratuluję.<br>- Człowieku! - sierżant zapienił się. - Płacą ci za konwersację? Która to dziwka? - wskazał na salę.<br>Barman wytarł tłusty nos w rękaw.<br>- To porządny lokal.<br>- Wzruszasz mnie. Potrzebuję porządnej dupy w porządnym lokalu. A ty szybko daj mi jakąś, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego