Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
12
Kiedy Jurek poczuł się głodny, a często mu się to zdarzało, wspominał ów wspaniały dzień, gdy najadł się do syta. Było to jeszcze w siole, na ruskie Zaduszki w czterdziestym roku. Od rana pieszo i na furmankach całymi rodzinami ściągali wędrowcy na kładbiszcze, czyli cmentarz, w pobliżu sioła Obuchowka. Grzebano na nim zmarłych z szerokiej okolicy i cmentarz, choć nie stary, był rozległy, rozrósł się w ciągu niewielu lat. Robił o tyle niezwykłe wrażenie, że brakowało na nim drzew, brzóz czy świerków, zapamiętanych z innych stron i innych cmentarzy, brakowało krzewów i zieleni, zacisza, w którym spoczywa łagodny i kojący
12<br>Kiedy Jurek poczuł się głodny, a często mu się to zdarzało, wspominał ów wspaniały dzień, gdy najadł się do syta. Było to jeszcze w siole, na ruskie Zaduszki w czterdziestym roku. Od rana pieszo i na furmankach całymi rodzinami ściągali wędrowcy na kładbiszcze, czyli cmentarz, w pobliżu sioła Obuchowka. Grzebano na nim zmarłych z szerokiej okolicy i cmentarz, choć nie stary, był rozległy, rozrósł się w ciągu niewielu lat. Robił o tyle niezwykłe wrażenie, że brakowało na nim drzew, brzóz czy świerków, zapamiętanych z innych stron i innych cmentarzy, brakowało krzewów i zieleni, zacisza, w którym spoczywa łagodny i kojący
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego