przygasa.<br>Jestem na plaży o dziewiątej.<br>Młodzi spóźniają się o blisko trzy kwadranse.<br>Przyglądam się uważnie - nie przypuszczam, by zmęczyła ich miłość, alkohol czy nocne wędrówki.<br>Ale Małgorzatę męczy jawny niepokój.<br>Twardowski natomiast, który od dnia przyjazdu biegał do pierwszej kąpieli o piątej rano, dziś jeszcze dobrze się nie przebudził.<br>Grzebie się w prasie, unika mego wzroku, nie obchodzą go słońce ni woda - jakby z dnia na dzień zatracił wszelki dobry smak świata.<br>Odmawia zaproszenia do siatkówki, do bridża, nawet do kąpieli.<br>Marznie, chowa się pod pledy i froty, kiedy zaś po niedługiej rześkiej kąpieli wracamy do niego, Małgorzata chwyta mnie