Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
potrzebę przejścia przez tę próbę.
A zresztą... należę do rodziny zdrowej i długowiecznej.
- Grzesiu! - śmieję się. - Co tu jest grane? Przyszedłeś się tłumac zyć? Słucham.
Chcę się wreszcie dowiedzieć, skąd ten pijacki balet ostatnich dni.
A przede wszystkim co mają znaczyć banały o "skazanym na istnienie"?
Nie wytrzeźwiałeś jeszcze?
Przesadziłem: Grzegorz chce wstać i odejść.
Kładę mu rękę na ramieniu.
- Chłopcze! - mówię. - Zbudź się. Co cię zawodzi? Rozum czy p oczucie rzeczywistości?
Żyję dłużej, niż możesz sobie wyobrazić, widziałem wiele i wielu, a przyglądam się od dawna.
Niesie cię wysoka fala, jesteś kochany, więcej wokół ciebie sukcesów niż zawiści. Co cię
potrzebę przejścia przez tę próbę.<br>A zresztą... należę do rodziny zdrowej i długowiecznej.<br>- Grzesiu! - śmieję się. - Co tu jest grane? Przyszedłeś się tłumac zyć? Słucham.<br>Chcę się wreszcie dowiedzieć, skąd ten pijacki balet ostatnich dni.<br>A przede wszystkim co mają znaczyć banały o "skazanym na istnienie"?<br>Nie wytrzeźwiałeś jeszcze?<br>Przesadziłem: Grzegorz chce wstać i odejść.<br>Kładę mu rękę na ramieniu.<br>- Chłopcze! - mówię. - Zbudź się. Co cię zawodzi? Rozum czy p oczucie rzeczywistości?<br>Żyję dłużej, niż możesz sobie wyobrazić, widziałem wiele i wielu, a przyglądam się od dawna.<br>Niesie cię wysoka fala, jesteś kochany, więcej wokół ciebie sukcesów niż zawiści. Co cię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego