Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
ruszymy dzisiaj do Zagrzebia - oświadczył
Jugosłowianin, wręczając każdemu kupiony przez siebie
bilet kolejowy. - Pociąg odjeżdża o szesnastej...
W Zagrzebiu zgłosili się do czynnego tam jeszcze konsulatu
polskiego. Zajęto się nimi serdecznie, kierując do hotelu
przeznaczonego dla polskich uchodźców, którzy spieszyli na
Bliski wschód.
Zastali tam chłopaków z Chochołowa, Andrzeja i Gustawa
Frączystych. Później spotkali jeszcze kilku znajomych z Sącza
i Nowego Targu. Raźniej im się zrobiło w tym rozszerzonym
składzie.
Po trzech dniach w grupie liczącej pół setki chłopa
odprowadzeni zostali przez urzędnika konsulatu na dworzec
kolejowy, skąd odjechali do punktu zbornego w miejscowości
Vranje. Gdy po dwóch tygodniach zebrało się
ruszymy dzisiaj do Zagrzebia - oświadczył<br>Jugosłowianin, wręczając każdemu kupiony przez siebie<br>bilet kolejowy. - Pociąg odjeżdża o szesnastej...<br> W Zagrzebiu zgłosili się do czynnego tam jeszcze konsulatu<br>polskiego. Zajęto się nimi serdecznie, kierując do hotelu<br>przeznaczonego dla polskich uchodźców, którzy spieszyli na<br>Bliski wschód.<br> Zastali tam chłopaków z Chochołowa, Andrzeja i Gustawa<br>Frączystych. Później spotkali jeszcze kilku znajomych z Sącza<br>i Nowego Targu. Raźniej im się zrobiło w tym rozszerzonym<br>składzie.<br> Po trzech dniach w grupie liczącej pół setki chłopa<br>odprowadzeni zostali przez urzędnika konsulatu na dworzec<br>kolejowy, skąd odjechali do punktu zbornego w miejscowości<br>Vranje. Gdy po dwóch tygodniach zebrało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego