Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
upadł na ziemię, rozłupując się na dwie części. Chłopiec krzyknął żałośnie. Nieznajomy schylił się i podniósł rozbity odlew.
- Przepraszam - wyszeptał. W jego oczach odbiło się bezgraniczne zdziwienie. Przeniósł spojrzenie na chłopca i zapytał: Kto ci to dał?
Mandżaro żachnął się.
- To pana nie powinno obchodzić.
Nieznajomy złapał go za ramię. Gwałtownym ruchem przyciągnął do siebie.
- Mów natychmiast! Mandżaro zaciął zęby.
-Czego pan chce ode mnie? - powiedział wyzywająco, chociaż czuł, że nogi drżą mu w kolanach, a na plecach cierpnie mu skóra.
Młody człowiek zmienił nagle ton.
- Ciekaw jestem, kto zrobił ten odlew? - Ja sam - odrzekł z dumą.
- A... - zdziwił się tamten
upadł na ziemię, rozłupując się na dwie części. Chłopiec krzyknął żałośnie. Nieznajomy schylił się i podniósł rozbity odlew.<br> - Przepraszam - wyszeptał. W jego oczach odbiło się bezgraniczne zdziwienie. Przeniósł spojrzenie na chłopca i zapytał: Kto ci to dał?<br>Mandżaro żachnął się.<br> - To pana nie powinno obchodzić.<br>Nieznajomy złapał go za ramię. Gwałtownym ruchem przyciągnął do siebie.<br> - Mów natychmiast! Mandżaro zaciął zęby.<br> -Czego pan chce ode mnie? - powiedział wyzywająco, chociaż czuł, że nogi drżą mu w kolanach, a na plecach cierpnie mu skóra.<br>Młody człowiek zmienił nagle ton.<br> - Ciekaw jestem, kto zrobił ten odlew? - Ja sam - odrzekł z dumą.<br> - A... - zdziwił się tamten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego