Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
ręce.

Przyjdź do mnie, mój nieznany, nieprzejednany wrogu;
Opowiem ci o sobie, o ludziach i o Bogu.

I z tobą na tej ziemi pod wklęsłym naszym niebem
Największą tajemnicą podzielę się jak chlebem,

I nawet nie zapytam, kto nam przymierze ziści;
Chcę tylko, byś odpoczął od męki nienawiści.



RADIOKONCERT
Hallo! Hallo! My - ludzie - ludzie - ludzie
Czerwoni, biali, brunatni,
Po życia doczesnym trudzie
Wcieleni po raz ostatni.
Uwikłani w antenach jak ćmy w pajęczynie,
Niewidzialni w orszaku bytów,
Rozpylamy się w świecie, pokąd świat nie minie,
Przenikamy od mórz do błękitów,
Od jądra lądów aż po kres rozumów,
Cały tłum nas, całe
ręce.<br><br>Przyjdź do mnie, mój nieznany, nieprzejednany wrogu;<br>Opowiem ci o sobie, o ludziach i o Bogu.<br><br>I z tobą na tej ziemi pod wklęsłym naszym niebem<br>Największą tajemnicą podzielę się jak chlebem,<br><br>I nawet nie zapytam, kto nam przymierze ziści;<br>Chcę tylko, byś odpoczął od męki nienawiści.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;RADIOKONCERT&lt;/&gt;<br>Hallo! Hallo! My - ludzie - ludzie - ludzie<br> Czerwoni, biali, brunatni,<br>Po życia doczesnym trudzie<br> Wcieleni po raz ostatni.<br>Uwikłani w antenach jak ćmy w pajęczynie,<br> Niewidzialni w orszaku bytów,<br>Rozpylamy się w świecie, pokąd świat nie minie,<br> Przenikamy od mórz do błękitów,<br>Od jądra lądów aż po kres rozumów,<br> Cały tłum nas, całe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego