Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
dobrze, a jednak czynił źle, jak gdyby to było niezależne od niego i tkwiło gdzieś poza nim. .
Aż pewnego dnia przyszedł do niego Rudek, były praktykant z "Regalioru". Przyjechał tu ze zdrojowiska Wołogi, by z polecenia właściciela restauracji zaangażować dwie panny do bufetu.
I oto w tej chwili pociąg z Helą mknął przez zaśnieżone pola, a Roman szedł ostrożnie ulicą i unikał potrąceń, by nie uronić przedwcześnie ani odrobiny płynnej żałości, zapełniającej go aż po krtań i oczy.
Wtem usłyszał znajomy głos: - Serwus, Romek.
Był 'to Fryc Jockman. Wyglądał mizernie, twarz miał nie ogoloną, kołnierzyk brudny i wystrzępiony, płaszcz zmięty - zapewne
dobrze, a jednak czynił źle, jak gdyby to było niezależne od niego i tkwiło gdzieś poza nim. .<br>Aż pewnego dnia przyszedł do niego Rudek, były praktykant z "Regalioru". Przyjechał tu ze zdrojowiska Wołogi, by z polecenia właściciela restauracji zaangażować dwie panny do bufetu.<br>I oto w tej chwili pociąg z Helą mknął przez zaśnieżone pola, a Roman szedł ostrożnie ulicą i unikał potrąceń, by nie uronić przedwcześnie ani odrobiny płynnej żałości, zapełniającej go aż po krtań i oczy.<br>Wtem usłyszał znajomy głos: - Serwus, Romek.<br>Był 'to Fryc Jockman. Wyglądał mizernie, twarz miał nie ogoloną, kołnierzyk brudny i wystrzępiony, płaszcz zmięty - zapewne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego