Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
nie było, musiałaby wybrać coś innego, a to sprawiłoby jej kłopot, ponieważ Joanna nigdy nie była pewna, na co ma ochotę, i bałaby się, że to, co wybierze, może nie być tym, co uda jej się zjeść. A zjeść musiała wszystko. Po to właśnie miała zeszycik, w którym - na prośbę Heleny - pani miała podpisywać, co, za ile i czy wszystko zjadła. Joanna zrobiła w zeszycie stosowne rubryki i odnosząc talerz dostawała podpis. Ale droga od bufetu do podpisu była daleka. Najpierw musiała przyjść bufetowa. Często zjawiała się dopiero wtedy, gdy klient, który przyszedł po Joannie, zaczynał się tego domagać.
- Jest tu
nie było, musiałaby wybrać coś innego, a to sprawiłoby jej kłopot, ponieważ Joanna nigdy nie była pewna, na co ma ochotę, i bałaby się, że to, co wybierze, może nie być tym, co uda jej się zjeść. A zjeść musiała wszystko. Po to właśnie miała zeszycik, w którym - na prośbę Heleny - pani miała podpisywać, co, za ile i czy wszystko zjadła. Joanna zrobiła w zeszycie stosowne rubryki i odnosząc talerz dostawała podpis. Ale droga od bufetu do podpisu była daleka. Najpierw musiała przyjść bufetowa. Często zjawiała się dopiero wtedy, gdy klient, który przyszedł po Joannie, zaczynał się tego domagać. <br>- Jest tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego