Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
dla durniów, dzieci zwabiałem na spacer za miasto i tam w krzakach ciach! - nożem... Korciło mnie, to krwi spróbowałem". Mówił prawdę, przypomniałem sobie, że gazety donosiły o morderstwach dokonywanych na przedmieściach Iks, otrzymałem nawet wycinki, gdyż w związku z tymi morderstwami użyto zwyczajowej nazwy "wampir"; kiedy zdałem sobie sprawę, że Henio mówi prawdę, jego twarz zaczęła się zmieniać, usta upodobniły się do ryja, a długie kły zachodziły głęboko na dolną wargę. Oszołomiony radością porwałem się z krzesła, wyciągnąłem rękę i godząc wskazującym palcem w potwora krzyknąłem "wampir! wampyr!"; czy to wskutek wypitej poprzednio wódki, czy też oszołomienia sukcesem ruchy moje stały
dla durniów, dzieci zwabiałem na spacer za miasto i tam w krzakach ciach! - nożem... Korciło mnie, to krwi spróbowałem". Mówił prawdę, przypomniałem sobie, że gazety donosiły o morderstwach dokonywanych na przedmieściach Iks, otrzymałem nawet wycinki, gdyż w związku z tymi morderstwami użyto zwyczajowej nazwy "wampir"; kiedy zdałem sobie sprawę, że Henio mówi prawdę, jego twarz zaczęła się zmieniać, usta upodobniły się do ryja, a długie kły zachodziły głęboko na dolną wargę. Oszołomiony radością porwałem się z krzesła, wyciągnąłem rękę i godząc wskazującym palcem w potwora krzyknąłem "wampir! wampyr!"; czy to wskutek wypitej poprzednio wódki, czy też oszołomienia sukcesem ruchy moje stały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego