Gogol jest, mimo braków, imponującym widowiskiem, Czechow wspaniałą sztuką, Pogodin naocznym zaprzeczeniem jednego i drugiego w stopniu, jakiego by się nie oczekiwało na pokazie festiwalowym.<br>Wobec "Martwych dusz" doświadcza się podobnego działania dystansu historycznego jak wobec "Tartuffa". Oglądając arcydzieło Gogolowskie w teatrze z pewnym zdumieniem przesuwa się z pamięci słowa Hercena: "Okrzyk zgrozy i wstydu, który wydaje człowiek upodlony przez nikczemne życie, gdy nagle zobaczy w zwierciadle swoją zbydlęconą gębę". Winę za to, że przytoczone zdania wydają się przesadne, ponosi proces przeniesienia utworu z kart książki na deski sceniczne, proces transpozycji prozy opowiadającej na dzieło teatralne. Dzieli tę winę, choć w