ale tu w środku V wieku, znalazłem, jak mi się zdawało, chrześcijaństwo odbite wieku XVI i XIX. Zobaczyłem swą twarz w lustrze i była to twarz monofizyty. (...) Poczułem, że wykuwam argumenty na rzecz Ariusza i Eutychesa"</> - wspominał w "Apologii". Zrozumiał, że wysuwane przez niego argumenty służyłyby w V wieku heretykom. Historia objawienia chrześcijańskiego nie może być poszarpana, nie może zależeć od kaprysu losu, od "widzimisię", od okoliczności. Jeśli Objawienie zostało dane obiektywnie, i jeśli miało docierać do ludzi należących do różnych kultur, epok i cywilizacji, musiał istnieć sposób zagwarantowania mu nieskażonego przekazywania. Sam fakt zmiany, która jest cechą ludzkiego umysłu, domagał