mieliśmy jeszcze cztery lata temu, było ważne, jak się porozumiewają. <br>To się może powtórzyć w tym roku. Sondaże bowiem wskazują na to, że po jesiennych wyborach będzie "wasz prezydent, nasz premier". Czy będą się dogadywali jak Aleksander Kwaśniewski z ekipą Jerzego Buzka? Czy może jak Lech Wałęsa z premierami lewicowymi? Hm, na to pytanie dziś bardzo trudno znaleźć mądrą odpowiedź. Chciałbym, żeby sprawując władzę, przynajmniej publicznie, byli jedno. Tzn. nie wyciągali teczek z archiwów, podawali sobie ręce, mówili po polsku, a gdzie trzeba to w obcych językach. A przede wszystkim potwierdzili swoimi czynami, że są dla Polski i Polaków. I nie