Życiński, a Federacja Młodych Unii Pracy złożyła zawiadomienie o przestępstwie, bo tak się składa, że niektórzy polscy prokuratorzy nie czytają książek i nie słuchają radia, więc o popełnionych tam czynach zabronionych trzeba ich informować na piśmie. Jeszcze większe wrażenie słowa profesora KUL wywołały za granicą. Uczestnicy międzynarodowego forum na temat Holocaustu, które odbyło się pod koniec stycznia w Sztokholmie, nie mogli pojąć, że profesor uczelni autoryzowanej przez Episkopat Polski mógł nazwać największą fabrykę śmierci "obozem pracy", a więc zgodnie z linią obrony zbrodniarzy hitlerowskich sądzonych w procesie norymberskim. Do tej pory uważano, że Polska, najmocniej dotknięta przez wojnę, gdyż tu znajdowało