Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wstydu, ale od razu pomyślałem sobie o chłopakach z miasteczka, którzy rano koktajl owocowy, a po południu Virginia i tak wkoło... Zawziąłem się, migiem zauważono Euzebka... po prostu powiedziałem, że moją pasją jest sprzedaż, i po miesiącu z mopa trafiłem już na kasy i na szkolenia, i na normalną obsługę... I już wtedy miałem pewność, że będzie coraz lepiej i że trzeba dać z siebie wszystko... I miał rację Euzebek, poszło się do góry jak rakieta... dziewięćdziesiąty piąty i szósty to były takie czasy, kiedy restauracje powstawały jak grzyby po deszczu... i wiedziałem, że moja przyszłość jest w restauranie... Recepta jest prosta
wstydu, ale od razu pomyślałem sobie o chłopakach z miasteczka, którzy rano koktajl owocowy, a po południu Virginia i tak wkoło... Zawziąłem się, migiem zauważono Euzebka... po prostu powiedziałem, że moją pasją jest sprzedaż, i po miesiącu z mopa trafiłem już na kasy i na szkolenia, i na normalną obsługę... I już wtedy miałem pewność, że będzie coraz lepiej i że trzeba dać z siebie wszystko... I miał rację Euzebek, poszło się do góry jak rakieta... dziewięćdziesiąty piąty i szósty to były takie czasy, kiedy restauracje powstawały jak grzyby po deszczu... i wiedziałem, że moja przyszłość jest w restauranie... Recepta jest prosta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego