Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
Nie śpicie, jegomość panie mężu - stwierdziła z zadowoleniem, przysiadając
na brzegu tapczana. - Ważnego mamy gościa, pana marszałka koronnego...
- Już przyjechał? - zapytał pan Sapieha prawie ze strachem.
- Zjedzie przed wieczorem... A tu dzień kosy... Że też wcześniej nie dał znać...
Marszałek od zmysłów odchodzi, zwłaszcza że rozkazów od jegomości nie ma...
Ichmościowie Hornowski i Moczydłowski to samo...
- Sami chyba wiedzą, co potrza?
- Jużci że wiedzą. Pachołków z pochodniami pchnęli naprzeciw, by wilcy gości
po drodze nie inkomodowały, wieczerzę sutą gotujem, dziewki w izbach gościnnych
pościel trzepią i w piecach palą... Słomę nawet kazałam świeżą do sienników
dać...
- To i dobrze. Uprzedźcie mnie
Nie śpicie, jegomość panie mężu - stwierdziła z zadowoleniem, przysiadając <br>na brzegu tapczana. - Ważnego mamy gościa, pana marszałka koronnego...<br>- Już przyjechał? - zapytał pan Sapieha prawie ze strachem.<br>- Zjedzie przed wieczorem... A tu dzień kosy... Że też wcześniej nie dał znać... <br>Marszałek od zmysłów odchodzi, zwłaszcza że rozkazów od jegomości nie ma... <br>Ichmościowie Hornowski i Moczydłowski to samo...<br>- Sami chyba wiedzą, co &lt;orig reg="potrzeba"&gt;potrza&lt;/&gt;?<br>- Jużci że wiedzą. Pachołków z pochodniami pchnęli naprzeciw, by wilcy gości <br>po drodze nie &lt;orig&gt;inkomodowały&lt;/&gt;, wieczerzę sutą gotujem, dziewki w izbach gościnnych <br>pościel trzepią i w piecach palą... Słomę nawet kazałam świeżą do sienników <br>dać...<br>- To i dobrze. Uprzedźcie mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego