1980 roku Muzeum Żydowskiego Instytutu Historycznego<br>odwiedziła pani interesująca się portretem kobiecym pędzla<br>Maksymiliana Eljowicza, prezentowanym na wystawie czasowej<br>"Sztuka i kultura<br>za murami". Niewiasta od zakończenia wojny mieszkająca w Stanach<br>Zjednoczonych w czasie pobytu w Polsce od kogoś ze znajomych<br>otrzymała informację<br>o wystawieniu w ekspozycji interesującego ją obrazu.<br>Interesantka miała wielką<br>prośbę. Chciała zobaczyć obraz przechowywany już po zamknięciu wystawy<br>w magazynie. Spełniono tę prośbę i wytworzyła się sytuacja jakby żywcem<br>przeniesiona z kart powieści sensacyjnej.<br> Przybyła była wyraźnie poruszona widokiem obrazu. Przyglądała<br>mu się<br>badawczo bez słowa, po czym zapytała czy znana jest osoba<br>portretowana. Niestety<br>zapis inwentarzowy