przemawiał przez 54 minuty, a - jak obliczył &lt;name type="tit"&gt;"Washington Post"&lt;/&gt; - jego wystąpienie 71 razy było przerywane oklaskami, inicjowanymi wyłącznie przez republikanów. Zdaniem ekspertów, w przemówieniu znalazły się zagadnienia, które będą kluczowe podczas kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.<br>Według prezydenta, &lt;name type="place"&gt;Stany Zjednoczone&lt;/&gt; to państwo &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"mające misję"&lt;/&gt;&lt;/&gt;, które podjęło właściwą decyzję ataku na &lt;name type="place"&gt;Irak&lt;/&gt;, cięcia podatków, zmian w oświacie i opiece zdrowotnej. &lt;name type="person"&gt;Bush&lt;/&gt; bronił polityki wobec &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt;. Minimalizował opór, jaki napotykają tam siły koalicji, i przekonywał, że &lt;name type="place"&gt;Stany Zjednoczone&lt;/&gt; nie są w swej walce osamotnione. Choć nie powtórzył słów sprzed roku o &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"osi zła"&lt;/&gt;&lt;/&gt;, to wskazywał na sukces, jakim jest przekonanie &lt;name type="place"&gt;Libii&lt;/&gt; do potrzeby