stoi wszak w konflikcie z pragnieniem życia wiecznego. Problem znika?<br>Ale pozostaje wahanie, niepewność. Herbert jest mistrzem w grze ironią, półprawdą, szyderstwem. O ironii autora <q>Pana Cogito</> istnieje traktat Błońskiego. Trudno coś do niego dodać. Herbertowska ironia jest jednak koniecznością, bez niej niemożliwy byłby ocalający gest, "dopasowanie się" do świata. Ironia nie godzi wszak w wartości, lecz w człowieka - mediatora pomiędzy rzeczywistością a wartością. <q>(...) ironia jest środkiem, który pozwala zneutralizować nieprzystawalność norm do rzeczywistości, ideałów do doświadczenia, tradycji do aktualności</>. To dzięki ironii, dystansowi do samego siebie można zdobyć się na konwencjonalny, że aż śmieszny gest patetyczny: ofiarować zdradzonemu światu różę