Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
szarpnął drzwiczki. Ciri podjechała bliżej, zsiadła, wciąż trzymając w dłoni pokryty krwią miecz.
W karecie siedziała gruba matrona w robronie i czepcu, obejmująca młodą i przeraźliwie bladą dziewczynę w czarnej, zapiętej pod szyją sukience z gipiurowym kołnierzykiem. Do sukienki, jak zauważyła Ciri, przypięta była gemma. Bardzo ładna.
- Ale taranciki! - krzyknęła Iskra, oglądając zaprzęg. - Nakrapiatki śliczne, jak z obrazka! Dostaniemy za tę czwórkę kilka florenów!
- A karetkę - Kayleigh wyszczerzył się do kobiety i dziewczyny - pociągną do miasteczka stangret i foryś, nałożywszy sobie szorki. A gdy będzie pod górkę, to obie paniusie pomogą!
- Panowie zbójcy! - zajęczała matrona w robronie, którą obleśny uśmiech Kayleigha
szarpnął drzwiczki. Ciri podjechała bliżej, zsiadła, wciąż trzymając w dłoni pokryty krwią miecz. <br>W karecie siedziała gruba matrona w robronie i czepcu, obejmująca młodą i przeraźliwie bladą dziewczynę w czarnej, zapiętej pod szyją sukience z gipiurowym kołnierzykiem. Do sukienki, jak zauważyła Ciri, przypięta była gemma. Bardzo ładna. <br>- Ale taranciki! - krzyknęła Iskra, oglądając zaprzęg. - Nakrapiatki śliczne, jak z obrazka! Dostaniemy za tę czwórkę kilka florenów!<br>- A karetkę - Kayleigh wyszczerzył się do kobiety i dziewczyny - pociągną do miasteczka stangret i foryś, nałożywszy sobie szorki. A gdy będzie pod górkę, to obie paniusie pomogą! <br>- Panowie zbójcy! - zajęczała matrona w robronie, którą obleśny uśmiech Kayleigha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego