Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
nieprzyjemnych cieczy wydzielam... Łzy, pot, śluz, ślina, mocz, miesiączka... Chwilami zastanawiam się, czy nie lepiej być mężczyzną. Tylko że mężczyźni w balecie przeważnie nie byli prawdziwymi mężczyznami, a w każdym razie nie byli mężczyznami dla kobiet. Albo kochali samych siebie, albo kochali innych mężczyzn... Wkrótce po przyjęciu do szkoły baletowej Iw usiłowała zwrócić na siebie uwagę Piotra, dobrze zbudowanego choreografa, który prowadził z dziewczętami lekcje rytmiki. Piękny Piotruś jednak nie zwracał na nią najmniejszej uwagi... Po Piotra codziennie po zajęciach przyjeżdżała czarna, lśniąca limuzyna, w której oczekiwały go rozwarte ramiona starego generała. Iw wychodziła akurat z budynku i zobaczyła drżące z
nieprzyjemnych cieczy wydzielam... Łzy, pot, śluz, ślina, mocz, miesiączka... Chwilami zastanawiam się, czy nie lepiej być mężczyzną. Tylko że mężczyźni w balecie przeważnie nie byli prawdziwymi mężczyznami, a w każdym razie nie byli mężczyznami dla kobiet. Albo kochali samych siebie, albo kochali innych mężczyzn... Wkrótce po przyjęciu do szkoły baletowej Iw usiłowała zwrócić na siebie uwagę Piotra, dobrze zbudowanego choreografa, który prowadził z dziewczętami lekcje rytmiki. Piękny Piotruś jednak nie zwracał na nią najmniejszej uwagi... Po Piotra codziennie po zajęciach przyjeżdżała czarna, lśniąca limuzyna, w której oczekiwały go rozwarte ramiona starego generała. Iw wychodziła akurat z budynku i zobaczyła drżące z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego