Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
doświadczonym mężczyźnie, który by mnie rozumiał, na którym mogłabym polegać, ufać mu - zwierzała się Julii, przytakującej jej słowom ze sceptycznym uśmieszkiem kobiety dobrze znającej życie. - I nareszcie takiego spotkałam.
- Mówią o was w "Adrii", co? - pytała Julia.
- Mówią o nas wszędzie. Eduardo stawia warunek: moja orkiestra gra tylko wtedy, gdy Iw ma pierwszą solówkę... - paplała rozpromieniona. - I rzeczywiście we wszystkich programach pierwszy numer to ja! - zakończyła triumfalnie.
- Tak... To bardzo pięknie... - Julia rozciągała słowa, chcąc w ten sposób podkreślić ich znaczenie. - Ale ożenić się z tobą nie chce...
Nie było to pytanie, lecz stwierdzenie, które głęboko dotknęło Iw, czego Julia właśnie
doświadczonym mężczyźnie, który by mnie rozumiał, na którym mogłabym polegać, ufać mu - zwierzała się Julii, przytakującej jej słowom ze sceptycznym uśmieszkiem kobiety dobrze znającej życie. - I nareszcie takiego spotkałam.<br>- Mówią o was w "Adrii", co? - pytała Julia.<br>- Mówią o nas wszędzie. Eduardo stawia warunek: moja orkiestra gra tylko wtedy, gdy Iw ma pierwszą solówkę... - paplała rozpromieniona. - I rzeczywiście we wszystkich programach pierwszy numer to ja! - zakończyła triumfalnie.<br>- Tak... To bardzo pięknie... - Julia rozciągała słowa, chcąc w ten sposób podkreślić ich znaczenie. - Ale ożenić się z tobą nie chce...<br>Nie było to pytanie, lecz stwierdzenie, które głęboko dotknęło Iw, czego Julia właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego