Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
domu mieli poukładane jak w pudełeczku, każda rzecz miała swoje miejsce - podobnie jak w mieszkaniu Marcina. To, co do tej pory brałam za jego nieco przesadzone zamiłowanie do porządku, nagle ujrzałam jako wyniesioną z domu niechęć do jakichkolwiek zmian. Przeraziło mnie to, bo moje życie jest jedną wielką zmianą!
Jednak Iza postanowiła stawić czoło rodzinie Marcina jeszcze kilka razy.
- Dopiero po pierwszej wspólnie spędzonej Wigilii zrozumiałam, że niechęć do nowości jest w jego rodzinie rekompensowana na przykład codzienną pracą nad rodzinnymi relacjami, wzajemnym szacunkiem i okazywaniem sobie miłości. Marcin wyniósł z domu także te cechy swojej rodziny i okazało się, że
domu mieli poukładane jak w pudełeczku, każda rzecz miała swoje miejsce - podobnie jak w mieszkaniu Marcina. To, co do tej pory brałam za jego nieco przesadzone zamiłowanie do porządku, nagle ujrzałam jako wyniesioną z domu niechęć do jakichkolwiek zmian. Przeraziło mnie to, bo moje życie jest jedną wielką zmianą!<br>Jednak Iza postanowiła stawić czoło rodzinie Marcina jeszcze kilka razy.<br>- Dopiero po pierwszej wspólnie spędzonej Wigilii zrozumiałam, że niechęć do nowości jest w jego rodzinie rekompensowana na przykład codzienną pracą nad rodzinnymi relacjami, wzajemnym szacunkiem i okazywaniem sobie miłości. Marcin wyniósł z domu także te cechy swojej rodziny i okazało się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego