Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Ilustrowany
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1934
dni! Czy nie przybędzie za późno? Czy zdąży jeszcze ocalić, a bodaj zginąć wraz z niemi? Po drodze w lasach napotyka zbiegów. Wszyscy mają obłęd w oczach. Niepodobni są do ludzi. Od ich powieści przestaje krew krążyć w żyłach. W Wormacji wyrżnięto przeszło tysiąc ludzi! Nie ostawiono nikogo. Powszechnie czczony Izaak ben Dawid ocalał sam tylko z rodziną, bo nad życie ją miłując pozwolił się ochrzcić, by na zgon dzieci nie patrzeć. Ale tejże samej nocy targany rozpaczą i wyrzutami sumienia wyrżnął sam swoich najdroższych, dla których stał się odstępcą, podpalił dom i zginął w płomieniach. (C.d.n.)


ŚWIĘTO SZWOLEŻERÓW
dni! Czy nie przybędzie za późno? Czy zdąży jeszcze ocalić, a bodaj zginąć wraz z niemi? Po drodze w lasach napotyka zbiegów. Wszyscy mają obłęd w oczach. Niepodobni są do ludzi. Od ich powieści przestaje krew krążyć w żyłach. W Wormacji wyrżnięto przeszło tysiąc ludzi! Nie ostawiono nikogo. Powszechnie czczony Izaak ben Dawid ocalał sam tylko z rodziną, bo nad życie ją miłując pozwolił się ochrzcić, by na zgon dzieci nie patrzeć. Ale tejże samej nocy targany rozpaczą i wyrzutami sumienia wyrżnął sam swoich najdroższych, dla których stał się odstępcą, podpalił dom i zginął w płomieniach. (C.d.n.)&lt;/&gt;<br><br>&lt;page nr=777&gt;<br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;ŚWIĘTO SZWOLEŻERÓW
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego