Swoją deklarację &lt;name type="place"&gt;Phenian&lt;/&gt; złożył we wtorek, w dniu przyjazdu do &lt;name type="place"&gt;Korei&lt;/&gt; dwóch amerykańskich delegacji, które mają szukać sposobów na wyjście z nuklearnego kryzysu. Pierwszej przewodzi naukowiec z &lt;name type="org"&gt;Uniwersytetu Stanforda&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;John Lewis&lt;/&gt;, druga składa się z członków senackiej komisji ds. międzynarodowych. Wczoraj obie były zadowolone z rozmów. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Jest pewien postęp&lt;/&gt;&lt;/&gt; - informował &lt;name type="person"&gt;Jack Pritchard&lt;/&gt;, były urzędnik &lt;name type="org"&gt;Departamentu Stanu&lt;/&gt;, znajdujący się w pierwszej grupie. Amerykanie nie chcą jednak udzielać żadnych szczegółowych informacji, a mediom każą czekać do soboty, gdy wrócą do &lt;name type="place"&gt;Pekinu&lt;/&gt;. Cały czas mają nadzieję odwiedzić ośrodek jądrowy &lt;name type="place"&gt;Jongbion&lt;/&gt;, gdzie &lt;name type="place"&gt;Korea Północna&lt;/&gt; ma kontynuować prace nad swoim programem nuklearnym.<br>Na razie Amerykanie są